Już dawno nie publikowałam nic na temat prac z masy solnej. Najwyższa pora to zmienić, prawda?
Właśnie skończyłam malowanie moich anielskich istotek i szybko wstawiam, aby nie było, że nie dotrzymuję obietnic.
Przepis na masę solną standardowy, z dodatkiem kleju do tapet, z taką jednak różnicą, że tym razem dodałam sól rozdrobnioną. Kiedyś, gdy potrzebowałam bardzo drobno zmielonej soli, robiłam to w starym młynku do kawy. Uzyskiwałam wtedy wręcz sproszkowaną sól . Dzięki temu masa solna wychodziła gładsza, elastyczna i krócej niż zwykle ją ugniatałam. Dzisiaj młynek leży sobie spokojnie w szafie, a ja korzystam z soli sortu “0″ (najdrobniejsza jaka była), którą latem kupiliśmy przy okazji zwiedzania Kłodawskiej Kopalni Soli. Cała szczęśliwa wracałam do samochodu u boku Mariusza, który dzielnie niósł 20 kilogramowy worek soli. Mniejszych nie było. Taką szczerą pomoc musiałam koniecznie uwiecznić na zdjęciu
.

Korzystając z okazji polecam wycieczkę do Kopalni Soli “Kłodawa”, gdzie oprócz zwiedzania można zaopatrzyć się w sól od najdrobniejszej, do kilkukilogramowych solnych skał oraz cudownej urody lampki solne.



Anioł dobry wypatruje,
jak się chore dziecię czuje.
Niesie garniec Bożych słów,
aby zdrowe było znów.


Anioł pięknem, piękno sieje,
więc co rano, lecąc w knieje,
włosy swoje tak układa,
by twarz Twoja była rada.



Za Was modlę się Kochani,
byście dobrem otuleni,
zawsze Szczęście ze sobą
nosili w kieszeni.



Służy anioł nam niebieski,
po łąkach fruwając królewskich.
Wśród kwiatów i barwnych motyli,
sieje dobro w każdej chwili.

Pozdrawiam wszystkie miłośniczki i miłośników rękodzieła.
Joanna